Właśnie zarejestrowałem się na wybory. Za granicą do najbliższego lokalu wyborczego często jest kilka godzin jazdy samochodem. W moim przypadku jest to 1,5 godziny w jedną stronę. Są jednak tacy, dla których głosowanie to całodniowa wyprawa.
Większość osób przebywających w Polsce może oddać głos, poświęcając całej sprawie 30 minut. Zachęcam, aby nie rezygnować ze swojego prawa do decydowania o losach Polski.
Rozumiem zniechęcenie z powodu jakości naszych polityków oraz debaty publicznej. Wiem, że często ma się uczucie, że nie ma na kogo głosować. Mamy jednak takich polityków i takie społeczeństwo, jakie mamy i musimy z nimi pracować, jak najlepiej się da.
Rezygnując z oddania głosu, de facto nasz głos zostaje proporcjonalnie rozdystrybuowany pomiędzy wszystkich kandydatów, również tych, z którymi nie chcemy mieć nic wspólnego.
Niektórzy są zniechęceni ze względu na oszustwa wyborcze, bo przecież choćby ustawianie całych wyborów pod jedną partię, finansowanie jej kampanii z naszych podatków lub używanie referendum do promocji rządzącego ugrupowania, są takimi oszustwami.
Na mieście często słychać opinie, że PiS prędzej sfałszuje wybory niż je przegra. Nie jest to takie łatwe. Na ręce będą im patrzeć tysiące wolontariuszy. Oczywiście wybory nie są równe, lecz ich możliwość wpływania na nie jest ograniczona. Głosując przeciwko, niwelujemy nieuczciwą przewagę, jaką sobie organizują.
Nawet jeśli nieuczciwie wygrają, to twój głos może przeważyć, że będą mieli jednego posła mniej. To będzie zmuszać ich do większej dyscypliny i lęku, że w każdej chwili ich koalicja może się rozlecieć lub ze względu na opór garstki posłów bardziej radykalne plany będą blokowane. Warto w tym celu poświęcić 30 minut.
Nawet jeśli spełni się czarny scenariusz i posuną się do fałszerstwa, to będzie to jawne i ewidentne. Spadnie maska z twarzy Kaczyńskiego i już nikt nie będzie miał wątpliwości, że Polska nie jest demokratycznym i praworządnym krajem. Warto ich do tego popchnąć. Może się jednak zdarzyć, że Kaczyńskiemu i jego środowisku zabraknie odwagi lub będą liczyć, że później uda się im jeszcze wykraść posłów z Konfederacji. Warto im taki kłopot zorganizować, a Twój głos może się do tego przyczynić.
Jeśli mieszkasz za granicą, nie zapomnij się zarejestrować. Inaczej nie będziesz mógł oddać głosu. Najlepiej zrobić to za pomocą tej strony https://ewybory.msz.gov.pl/ . Będziesz potrzebować ważny paszport. Wybory w Stanach Zjednoczonych odbywają się w sobotę 14 października. W Polsce i pozostałych krajach do urn pójdziemy 15 października.
Pojawiając się w lokalu, możesz być zachęcanym do pobrania karty do głosowania w referendum. Należy stanowczo odmówić, jeśli nie chce się być częścią pisowskiego reżimu. Należy pobrać tylko i wyłącznie karty do głosowania w wyborach do Sejmu i Senatu. Samo pobranie karty do referendum, zwiększa frekwencję, co będzie później wykorzystane przez PiS do wprowadzania niekonstytucyjnego lub antyunijnego prawa. Wynik tego referendum może PiS posłużyć również jako pretekst do rozpoczęcia dyskusji o wyprowadzaniu Polski z Unii Europejskiej, dlatego nie należy się dać w to referendum wmanipulować.