Wielu z nas żyje z przekonaniem, że można być albo silnym, albo wrażliwym. Silni to ci, którzy nie płaczą, nie dają się zranić, potrafią „przejść do porządku dziennego” nad emocjami. Ale to mit. A raczej – bardzo szkodliwy mit. Często też za silnych uznaje się tych, którzy potrafią narzucić innym swoje zdanie lub urzec ich własnym wdziękiem. To kolejny mit.
🎯 Prawdziwa siła rodzi się z wrażliwości
Prawdziwa siła nie polega na odcinaniu się od emocji. Prawdziwa siła to gotowość, by zbliżyć się do własnych ran, spojrzeć im prosto w oczy i nie uciekać. To zdolność do konfrontacji z czymś, co może nas poruszyć, przestraszyć, a czasem nawet rozbić. Tylko osoby naprawdę silne potrafią być autentycznie wrażliwe.
Zmierzenie się z trudnymi treściami wymaga zaufania do własnych zasobów – do przekonania, że jesteśmy w stanie poradzić sobie z tym, co się pojawi. Nie da się jednak ot tak postanowić: „Od dziś nie będę się bać”. Rzucenie się na głęboką wodę bez przygotowania uruchamia mechanizmy obronne przed dezintegracją, które po prostu odetną nas od doświadczenia.
🌪️ Czym jest dezintegracja — i dlaczego tak bardzo się jej boimy
Uczucie dezintegracji to stan zagubienia, sprzecznych impulsów i braku jasności. Nasze ego odbiera to jako zagrożenie, niemal jak śmierć. Dlatego generuje lęk, który powstrzymuje nas przed pójściem w tę stronę. Nie chodzi więc o to, by się forsować – to nie droga do uzdrowienia.
Przykładowo ktoś może unikać kwiatów, ponieważ przypominają mu o odrzuceniu. Taka osoba jest mocno ograniczona. Musi trzymać się mentalnych kolein, które pozwolą omijać jej wszystkie treści kojarzące się z kwiatami. Psychika ma swoje mechanizmy, aby radzić sobie z niezaspokojeniem, ale zwykle kosztem jest powstanie symptomów chorobowych. Tego wątku nie będę rozwijał. Lepiej jest poradzić sobie z przyczyną.
🕯️ Echo traumy — i jej transformujący potencjał
Silne emocje zwykle są echem wcześniejszych traum. Wspomniane kwiaty same w sobie nie są groźne. Podobnie nieodwzajemniona miłość nie zagraża naszemu życiu. Ale jeśli ktoś w dzieciństwie doświadczył zaniedbania ze strony matki, to brak czułości w dorosłym życiu może przywołać traumatyczne przeżycie z okresu, gdy była to sprawa życia i śmierci.
Trauma przypomina sen – gdy śnimy, nie zdajemy sobie sprawy, że to iluzja. Dopiero po przebudzeniu widzimy, że to nie była rzeczywistość.
Dodatkowo trauma związana jest z upokorzeniem. Ktoś robi z nami rzeczy na, które nie ma naszej zgody, a my jesteśmy bezsilni. Nie mamy narzędzi, aby wymierzyć sprawiedliwość. Zemsta jest magicznym zabiegiem mającym na celu zmianę przeszłości. Polega na odwróceniu sytuacji. Podmiot ma wtedy władzę, a oprawca jest bezsilny i zostaje upokorzony. Tak okaleczony oprawca nie jest w stanie wyrządzić nam krzywdy, co ma zabezpieczyć nas przed utratą. Realnie utrata jednak już się wydarzyła i nic tego nie zmieni, dlatego magiczne zabiegi muszą być powtarzane.
Zemsta jest też metodą komunikacji. Dzięki temu świat ma się dowiedzieć o naszym cierpieniu i się za nami ująć. Szkodliwych mechanizmów radzenia sobie z traumą jest więcej np. masochizm, identyfikacja z oprawcą itd.
⏳ Trauma zatrzymuje czas — ale można go znów uruchomić
Trauma powoduje zatrzymanie subiektywnego upływu czasu. W przypadku większości osób można zaobserwować, kiedy w procesie ich rozwoju doszło to tak zwanej fiksacji, czyli zatrzymania i koncentracji na problemie rozwojowym. Problem nie może być rozwiązany ze względu na zakłócenie wywołane traumą. Czas jednak płynie. Pojawiają się nowe wyzwania rozwojowe. Osoba taka nie ma zasobów, aby je sprawnie rozwiązywać, dlatego rozwiązuje je prowizorycznie. Przykładowo osoba zaniedbana przez matkę w dzieciństwie, będzie cały czas czekać na matkę, aż przyjdzie i okaże mu troskę. Inne sprawy nie będą miały dużego znaczenia i będę załatwiane od niechcenia.
Psychoterapia w większości przypadków wprowadza korektywne doświadczenie, dzięki któremu pacjent zmienia sposób opowiadania swojej własnej opowieści o samym sobie. Dzięki psychoterapii osoba z naszego przykładu może zorientować się, że identyfikowała matkę z całym światem. Brak jej zainteresowania oznaczał bycie mało ważnym w świecie. Pojawienie się innych istotnych osób, które dadzą jej poczucie, że jest ważna, może doprowadzić do przekonania, że jest się generalnie ważnym, choć nie zawsze i nie dla wszystkich. Takie wplecenie traumy w większą opowieść, powoduje, że sytuacje wcześniej wywołujące lęk dezintegracyjny tracą swoją moc. Osoba z naszego przykładu nie musi wtedy unikać kwiatów, ani kobiet, które nie są nim zainteresowane, bo wie, że jest ważny dla innych osób i świat zatroszczy się o niego, gdy będzie w potrzebie.
🧘♀️ Duchowość: krok dalej ku uldze
Buddyzm i inne praktyki duchowe mogą pójść trochę dalej. Osoba praktykująca orientuje się, że nie tylko trauma, ale także wszystkie inne opowieści są jedynie fantazją – snem, z którego można się obudzić, dlatego nie trzeba ich traktować zbyt poważnie. Przynosi to całkowitą ulgę. Traumą przejmujemy się wtedy tak samo, jak problemami głównego bohatera filmu, który aktualnie oglądamy. Historia nas wciąga, ale od czasu do czasu orientujemy się, że to nas nie dotyczy. Zawsze możemy wyłączyć telewizor czy włączyć inny film.
Traumy nie da się jednak wymazać. Nie można zmienić przeszłości. Osoba odtrącona w dzieciństwie przez matkę, zawsze będzie osobą odtrąconą przez matkę. Nawet po wyłączeniu telewizora, jeszcze przez pewien czas film nam się przypomina i jesteśmy pod jego wpływem. Podobnie, jak po obudzeniu się ze snu, przez pewien czas czujemy się jeszcze dziwnie. Ani psychoterapia, ani praktyka duchowa nie spowodują anulowania traumy.
Spotykam wiele osób, które bardzo chciałyby, aby w ich życiu ominęły je niektóre trudne wydarzenia. Nie byłoby ich wtedy tutaj. Byłyby zupełnie innymi osobami. Ta osoba, która przemieszcza się przez życie, ma swoją historię oraz ma swoje odruchy. Jesteśmy za nią odpowiedzialni. Oczekiwanie, aby coś potoczyło się zupełnie inaczej w przeszłości, jest stratą czasu. Musimy nauczyć się pomagać tej osobie najlepiej, jak potrafimy.
⛵ Pomóc sobie — jak doświadczony żeglarz
Aby móc jej pomóc, w pierwszej kolejności musimy ją zrozumieć. Doświadczony żeglarz nie walczy z wiatrem i falami. On wie, jak wykorzystywać ich siłę. Niedoświadczony żeglarz jest miotany przez sztormy i narzeka, że nie ma ładnej pogody. Doświadczony żeglarz umie skorzystać z potencjału każdej pogody. Jeśli zrozumiesz swoje traumy, to nauczysz się używać ich energię do swoich celów. Przykładowo osoba odczuwająca często gniew, może nauczyć się, jak używać tej energii do wykonania pracy, dzięki której usuwane będą przyczyny gniewu.
Każdy z nas ma arsenał traum, które powodują, że każdy z nas ma zestaw unikatowych narzędzi, aby zrealizować swój cel istnienia na tej planecie.