Po dziewięciu latach śledztw nadal nie ma ogólnopolskiej zgody co do przyczyn tragedii w Smoleńsku. Wiadomo jedynie, że sprawa ta bardzo nas podzieliła. Dla jednych jest to nieszczęśliwa katastrofa. Inni uważają, że oficjalna wersja zaprezentowana przez poprzedników nie zgadza się z faktami. Jarosław Kaczyński i Antoni Macierewicz obiecali wyjaśnienie sprawy. Od czterech lat mają praktycznie nieograniczone możliwości jej badania. Pora raz na zawsze zakończyć ten temat. Domagajmy się, aby jeszcze przed wyborami wypełnili swoją obietnicę i ujawnili nam wreszcie prawdę o Smoleńsku.
Słuchając wypowiedzi polityków PiS można odnieść wrażenie, że nie mają oni żadnych wątpliwości, że w Smoleńsku doszło do zamachu, za który są odpowiedzialni czołowi politycy PO. Dlaczego zatem nie mamy formalnych tj. karnych procesów? Czy nie jest to sprawa najwyższej rangi? Czy nie powinniśmy mieć jasności jeszcze przed wyborami?
Trudno posądzać Jarosława Kaczyńskiego i Antoniego Macierewicza o ukrywanie prawdy. To oni przecież mieli być tymi, którzy ją ujawnią. Antoni Macierewicz wprawdzie przedstawił analizy wskazujące, że oficjalna wersja katastrofy jest trudna do zaakceptowania. Nie można jednak się zorientować, jaka jest jego aktualna wersja wydarzeń. Do tej pory mówił już o: zestrzeleniu przez rakietę, zestrzeleniu przez inny samolot, trotylu, bombie termobarycznej, rozpylaniu helu i jeszcze kilku innych scenariuszach. Wszystko to nie mogło się wydarzyć równocześnie. Jak zatem było naprawdę? Dlaczego nie ma jasnego i oficjalnego stanowiska w tej sprawie? Kiedy mamy się o tym dowiedzieć jak nie przed wyborami?
Oskarżano poprzednią ekipę o tuszowanie zbrodni. Wiele osób zagłosowało na PiS, licząc, że właśnie oni tę sprawę wyjaśnią. PiS przejął pełną kontrolę nad organami ścigania i miał na to cztery lata. Jarosław Kaczyński co miesiąc deklarował, że razem z Antonim Macierewiczem dochodzą do prawdy. Prosimy zatem o jej ujawnienie i postawienie formalnych zarzutów sprawcom. Obecnie wygląda to tak, że PiS prowadzi dochodzenie, z którego wynika, że ich przeciwnicy polityczni dopuścili się najcięższych zbrodni, ale żaden z polityków PiS nigdy nie powiedział wprost kogo i o co oskarża. Czyżby bał się odpowiedzialności? Skoro sprawa jest oczywista, to czego się bać?
Tu nie chodzi tylko o wypełnienie obietnicy wyborczej. Można odnieść wrażenie, że PiS nie ma dowodów, a zebrane materiały wyglądają dobrze jedynie w mediach, lecz nie będą przekonywujące dla sądu.
Jarosław Kaczyński i Antoni Macierewicz są winni Polakom wyjaśnienie. Dochodzenie trwa już dziewiąty rok. Wydano miliony złotych z budżetu państwa. Dwukrotnie dokonano ekshumacji zwłok, często wbrew woli rodzin. Przede wszystkim jednak podzielono naród. Nie można teraz udawać, że się nic nie stało. Dlatego domagamy się prawdy o Smoleńsku. Jeśli doszło do zamachu, pora wreszcie postawić zarzuty i obronić je w sądzie. Jeśli nie ma dowodów, trzeba to również Polakom wyjaśnić. Po tylu latach i tylu obietnicach mamy prawo domagać się prawdy.
Przyczyny dawno wyjaśniono – wyjaśnienia nie da się zastąpić teoriami spiskowymi!
Sprawa jak widać zaniepokoiła także TVN
link tutaj