W dzisiejszym świecie panującej pandemii i konfliktów politycznych nasze głowy i serca pełne są niepokoju lub złości. Reklamy wzbudzają w nas żądze. Niezauważalnie przestajemy kierować własnym losem. Wszystkim tym, którzy pragną “odzyskać swoje głowy”, chciałbym zaproponować technikę liczenia oddechów.
Zasadę jej działania od strony psychologicznej opisałem w Projekt uspokajania świata oddechem. Zachęcam, aby się zapoznać. Moje doświadczenia z liczenia oddechów opisałem w kolejnym tekście. Jest on poradnikiem, jak zbudować warunki do praktyki koncentracji i poszerza przedstawioną tu technikę o kilka metod pracy z motywacją.
Instrukcja
Najlepsze jest ciche i spokojne miejsce, w którym nic nie będzie odwracało Twojej uwagi. Lepiej się sprawdza siedzenie niż stanie lub leżenie. Fizjologicznie leżenie sprzyja zasypianiu, a stanie lub chodzenie za bardzo pobudza nas do działania. Siedząc zatrzymujemy się, ale też pozostajemy świadomi.
Podążaj uwagą za oddechem. Nie staraj się wydłużać lub zmieniać oddechu. Licz wydechy, wydobywając dźwięki od samego ich początku do samego ich końca.
Największą trudność sprawiają myśli, które nas rozpraszają. Myślenie najczęściej zaczyna się na wydechu, a zwłaszcza na jego końcu. Licząc wprowadzamy do naszego umysłu kontrolowaną formę myślenia, która zajmuje wolne miejsce, aby niekontrolowane – rozkojarzone myślenie miało większą trudność wykiełkować. Dlatego bardzo ważne jest, aby liczyć na całej długości wydechu. Niektórzy liczą również wdechy, aby bardziej zająć umysł.
Jeśli się pomylisz lub pogubisz, nie ma powodu, aby się tym faktem szczególnie zajmować. Wróć do ostatniej liczby, jaką pamiętasz. W ostateczności zawsze możesz zacząć od początku. Nie martw się – ani jedna sekunda Twojego wysiłku nie będzie zmarnowana.
Korzyści z liczenie oddechów
Ćwiczenie to zwiększa naszą kontrolę nad uwagą. Dzięki temu potrafimy celowo skupić się na dłuższy okres czasu nad sprawą, która jest dla nas obecnie ważna. Nasza uwaga rzadziej będzie uciekać do chwilowych przyjemności czy drobnych ekscytacji. Spędzając czas z liczeniem, zdobędziemy lepsze rozeznanie, w tym co nas rozprasza i jak temu ulegamy.
Tak jak łatwiej utrzymać dietę, gdy nie jesteśmy wystawiani na reklamy słodyczy, tak bardziej świadomie możemy kierować własnym życiem, gdy umysł nie jest zajęty opędzaniem się od drobnych pokus. W szczególności, gdy umysł jest zajęty silnymi emocjami, to często świadomość tego, co zrobiliśmy, dociera do nas dużo za późno. Licząc oddechy, możemy wytrenować się w wychwytywaniu emocji w zarodku, zanim się rozwiną.
Demonstracja
Zapraszam również do przyłączenia się i wykonania choćby 10 uważnych oddechów. Z przyjemnością dodam je do naszego globalnego licznika, który znajduje się na głównej stronie projektu Kojenie świata oddechem.
Jeśli zastanawiasz się, po co to robić i jak to może komukolwiek pomóc, polecam wyjaśnienie w artykule Projekt uspokajania świata oddechem.
Przeczytaj również o moich doświadczeniach związanych z tą techniką. Dzielę się tam radami jak zbudować motywację do wykonywania zaplanowanych ćwiczeń.